Będąc w Molunat można zorganizować wycieczki do pobliskich miejscowości. Tak też zrobiliśmy. Wybraliśmy się do pobliskiej miejscowowści Cavtat (Epiduarus). Kolejne małe portowe miasteczko z klimatem na naszej drodze. Ktoś kto był w Chorwacji nie może jednoznacznie stwierdzić że jakiegoś miejsca nie lubi albo uwielbia tylko jakies wybrane. Każde z tych miejsc ma cos w sobie. Drażnić mogą tłumy turystów lub zachowanie ludzi ale klimat miejsca może zachwycać. Tak też było z Cavtatem. Urzekł nas lokalizacją i pięknym zachodem slonca, ale rozczarował podejściem ludzi w restauracji, gdzie dostaliśmy przypalone jedzenie :( Jednak kierując się maksymą HAKUNA MATATA nie braliśmy tego do siebie i popijając słonawą Jamnicą przełykaliśmy lekko podpieczone jedzenie z przeświadczeniem, że wlaściciele dbali o nasz układ pokarmowy i kierując się zasadą lepiej zapobiegać niż leczyć podali nam naturalny węgiel już na początku wizyty w Cavtacie.